Wczoraj w Święto Niepodległości 11 XI zostaliśmy zaproszeni przez Panią Ambasador RP Beatę Stoczyńską i p. Mariana Ceregrę - Prezesa Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w NZ na spotkanie z grupą Polonii. Ogółem Polonia jest niewielka 7-8 tys. osób i głównie kolejne pokolenia Dzieci z Pahiatua - ostatnio nawet w pociągu kobieta zapytała w jakim języku rozmawiamy, bo bardzo przypomina ojczysty język jej rodziców - niestety sama odpowiedziała nam już tylko "do widzenia".
Po wielce patriotycznych wierszach (uczestnicy ronili łzy) deklamowanych po polsku przez dzieci i młodzież urodzoną już w NZ (języka polskiego nauczyli ich rodzice) oraz samych uczestników spotkania, miało miejsce wręczenie odznaczenia dla kilku kombatantów nadane przez Światowy Związek Kombatantów w Londynie oraz stypendium dla studenta University of Wellington o polskich korzeniach.
Później krótko z kolegą z Katedry przestawiliśmy sytuację gospodarczą w Polsce i odpowiadaliśmy na liczne pytania z sali.
Generalnie średnia wieku ok. 60-70 lat - większość z uczestników to właśnie Polskie Dzieci z Pahiatua - było bardzo sympatycznie - wszystkie pytania krążyły koło tematu jak nam się w Polsce żyje, szczególnie na tle innych krajów Unii Europejskiej, a nasze odpowiedzi były przyjmowane z życzliwością i zainteresowaniem (trochę się obawiałem wpływu rozgłośni z Torunia na ich percepcję Polski). Z radością dowiedziałem się, że część z nich wraca od czasu do czasu Polski na uroczystości rodzinne i sami widzą bardzo duże zmiany cywilizacyjne w naszym kraju.
Niestety tak się zaangażowałem w "odmalowanie" sytuacji gospodarczej i społecznej w Polsce, a później w rozmowy kuluarowe, że zapomniałem zrobić zdjęcia ;(
Za to znalazłem film dokumentalny w filmotece Nowej Zelandii pokazujący wielu z dzisiejszych uczestników jako małe dzieci (polecam obejrzeć do 2-3 min):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz