Korzystając z pobytu na półkuli południowej dzisiaj rano w Nowej Zelandii
mieliśmy okazję podziwiać zaćmienie Słońca.
Niestety było to tylko zaćmienie częściowe - tylko 76,4 proc.
i prawdę powiedziawszy nawet nie zrobiło się ciemniej (tylko mały wiaterek i ciut chłodniej)
- zaćmienie można było podziwiać przez filtr z przyciemnianego szkła
Po prostu dzisiaj pełne zaćmienie było widoczne bardziej na północ od Nowej Zelandii.
Przykładowo w Aucland, które jest od nas 492 km na północ - zaćmienie był w 87 proc.
Natomiast w Dunedin na samym południu (613 km) - już tylko w 62 proc.
Najwięcej widzów było na północy Australii (np. Cairns)
- tam zaćmienie Słońca było pełne.
Czarna linia na poniższym rysunku wskazuje gdzie można było dzisiaj
podziwiać pełne zaćmienie Słońca
U nas zaćmienie zaczęło się o 9:27 rano (21:27 wt czasu warszawskiego)
a skończyło ponad 2h później tj. o 11:48 (przed północą w Warszawie)
a wyglądało tak:
a tak komentowała to wydarzenie dzisiaj nowozelandzka TV (kanał 3)
(apogeum zjawiska to 40 sekunda filmu - relacja reporterki z Aucland)
Pełne zaćmienie w Australii było bardzo spektakularne
(takie samo widzieliśmy z Kochaną Elizą chyba w 1998 r. na Węgrzech)
Jak ktoś z Szanownych Czytelników bloga
wybiera się do Nowej Zelandii na pełne zaćmienie Słońca
to polecam 22 lipca (w wakacje zimowe tutaj) ale 2028 r.
- trzeba pojechać na kraniec Wyspy Południowej do Dunedin
Oto namiary dla pasjonatów liczb i planowania:
;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz