Strony

środa, 10 października 2012


Dzisiaj kilka ciekawostek z życia w Nowej Zelandii z ostatnich dni

teraz dział "życie codzienne"

W naszym domku jest oto taki kubełek w szafie na wypadek trzęsienia ziemi 
- a w kubełku m.in. jedzenie w puszkach, papier toaletowy, torebki plastikowe, płyn odkażający etc. 
Aby nie traktować kubełka jako serwisu barowego - skorzystanie z zawartości bez trzęsienia ziemi, tsunami, upadku meteorytu czy innego kataklizmu jest obciążone karą ok. 420 zł
Obok kubełka jest zaplombowany kanister z wodą ...


o tym  że zagrożenie trzęsieniem ziemi w NZ jest istotne 
świadczą zniszczenia w mieście Christchurch dwa lata temu


Dużym stresem jest wyrzucanie śmieci - mamy trzy pojemniki na: szkło (umyte !), odpadki organiczne (bez plastiku!) oraz pozostałe. Przy czym miejscowe MPO sprawdza czy segregacja jest realizowana wg wskazówek i może nie tylko nie przyjąć śmieci ale wystawić mandat ...

Powodem odmowy przyjęcia śmieci może być:
- złe opakowanie
- zły tydzień wystawienia (nasz przypadek)
- zbyt ciężka lub przepełniona torba
- zawartość nie może być przedmiotem recyklingu bo było w środku:
a. ogólne śmieci
b. szkło
c. niebezpieczne odpady (np. baterie)
c. odpadki organiczne




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz