Strony

czwartek, 25 października 2012

Postanowiliśmy z kolegami, że nasze palce muszą na kilka dni odpocząć od klawiatur ...
 czas na pierwszy "poważny" wypad poza Wellington - obieramy kurs na Wyspę Południową i Queenstown - centrum sportów ekstremalnych ("bungee was born here")
na pięknym Jeziorem Wakatipu

Pierwszy dzień to podróż w chmurach z niespodziankami, dużo pięknych widoków,
 a później znowu hop do góry i alpejskie ścieżki 

ale po kolej:

Na początek trochę emocji - tradycyjnie wiatr w Wellington
mocno rzucał samolotem przy starcie 
ale był duży pozytyw:
samolot startował pod wiatr 
więc zrobiliśmy piękne kółko nad naszym nowozelandzkim domem


Trasa nie za długa, ale za to bardzo malownicza:

http://www.neonflights.com/flight-of-08:55-with-jetstar_airways-from-wellington-to-queenstown_internacional/jq293.htm

Pogoda nad Wyspą Południową dopisała:
przywitały nas majestatyczne pasma górskie z "Władcy Pierścieni"



gdzieś tam na dole mały Frodo Baggins i Drużyna Pierścienia przedzierała się
do Góry Przeznaczenia w Mordorze





a ja na górze zastanawiałem się czy po raz pierwszy w życiu skorzystam z małej, papierowej torebki - gdzie ona do ... jest ????? 
Po prostu rzucało nami piętro w górę, piętro w dół i na boki 
- wiatr miotał samolotem jak łupiną więc podchodzenie do lądowania do był kosmos - dosłownie :)

...w końcu "terrain ahead" ale kiedy "pull down"?

w końcu na ziemi ...



Nic tak nie uspokaja skołatanych nerwów jak widok wody
- ale ten nam zaparł dech w piersiach 

W moim przypadku w 2007 r. podczas pierwszej podróży z ukochaną Elizą 

Queenstown full color



oraz wiosenne kwiaty (uwaga - to nie jest pocztówka)



Coś nas jednak dzisiaj wciąż ciągnęło w góry:
- tym razem lina


Na zdjęciu komentuję blog ...

A teraz UWAGA - zapraszam wszystkich do podziwiania panoramy Queenstown.
 Zaczynamy od lewej:



teraz troszkę w prawo ...



przesuwamy wzrok w stronę jeziora ...


i hen hen daleko wciąż jezioro Wakatipu - prawie 80 km długości
+ bardzo głębokie do 420 m (w tym 100 m pod poziomem morza)

Na górze odległości do cywilizacji światowych ... jesteśmy w prawdziwym kącie świata ;)


Czas ruszyć ...
... wyżej 

- na początek mroczny las 



... z drzewami jak we Władcy Pierścieni



W końcu dotarliśmy do polany skąd startują paralotnie - jedna własnie wylądowała ;)



... a my wciąż wyżej 




Górna stacja kolejki już nisko pod nami 


najbliższa góra płaska jak stół 


Tutaj spotkaliśmy Legolasa - pytał o drogę po pobłądzili trochę na tych pustkowiach


nie ma wyboru - jedziemy do Mordoru 

TO BE CONTINUED...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz